16 marca 2016

"Próby Ognia"

Autor: James Dashner
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Moja ocena: 9/10
Okładka:


Dopiero co udało się opuścić Labirynt. Teraz czekają ich kolejne próby, Próby Ognia. Te przyniosą jeszcze więcej napięcia, pułapek i mylnych tropów. Tu nie ma reguł, nie znajdziesz pomocy - przetrwasz albo zginiesz. Streferzy muszą być gotowi na wszystko. I nie mogą przestać uciekać.
Thomas był pewien, że ucieczka z Labiryntu będzie oznaczała wolność dla niego i pozostałych Streferów. Ale DRESZCZ jeszcze nie zakończył eksperymentów. Faza Druga się rozpoczyna. Czas na próby ognia. Streferzy mają dwa tygodnie, aby przejść Pogorzelisko - najbardziej spaloną część świata. Ale DRESZCZ przygotował im na tej drodze wiele niespodzianek. Ich przyjaźnie zostaną wystawione na próbę, wzajemne zaufanie zostanie zniszczone. Muszą być gotowi na wszystko. Tym bardziej, że pojawiło się też nowe zagrożenie - inna grupa, której przetrwanie zależy od unicestwienia Streferów. A są zdeterminowani, żeby przetrwać.

Dziękuję tej wyższej sile, która nami kieruje, że w moje ręce wpadła druga część "Więźnia Labiryntu". Po skończeniu pierwszego tomu tej niesamowitej serii, aż się we mnie gotowało, żeby zabrać się do jego kontynuacji. I oto proszę, jest! I co więcej - kolejny dowód na to, że kolejne tomy wcale nie muszą być gorsze od pierwszego!

W "Próbach Ognia" Dashner opisuje nam jak wygląda postapokaliptyczny świat w jego wyobrażeniu. Wychodzimy w jego nowy świat. Spalony słońcem, zniszczony przez wszelkiego rodzaju katastrofy naturalne. W dodatku ludzie zarażają się śmiertelną, atakującą mózg chorobą, tak zwaną Pożogą. Teoretycznie zniszczony świat opanowany jest przez tracących rozum zombie. A w najgorszą część tego świata wysłano grupę nastoletnich chłopaków. Ale musimy pamiętać, że istnieje lek i istnieją naukowcy, którzy go wyprodukowali. A przynajmniej tak wmawiają Streferom. 

Zacznę może od akcji. W pierwszej części z początku była nudna. Tutaj natomiast od samego początku coś się dzieje. Dziwne pomieszczenie, dziwni ludzie, dziwna "pomoc". Od razu czuć, że coś jest nie tak, że coś nie pasuje i zaraz coś się wydarzy. Że DRESZCZ nie da spokoju Streferom, że będą musieli dalej walczyć o swoją wolność. Późniejsza wędrówka naszych bohaterów przez Pogożelisko zawiera naprawdę ogrom zwrotów akcji i "tego czegoś" co trzyma w napięciu. Do tego dochodzi druga grupa, która poluje Streferów. I chorzy na Pożogę, którzy też mają na nich ochotę. Dosłownie. Cały czas czuje się ten dreszczyk i rosnące zaciekawienie.

Tym razem największe wrażenie wywarł na mnie ten fragment, kiedy Thomas wpada w ręce grupy B, zostaje zdradzony przez najbliższych przyjaciół i jest przekonany, że to koniec. Właśnie po tej scenie zaczęłam jeszcze bardziej nienawidzić Teresę. W ogóle przestałam jej ufać. Wydaje mi się, że za bardzo broni DRESZCZu i stara się przekonać wszystkich, że oni są dobrzy. Coś tu nie pasuje...

Oprócz dotychczasowych bohaterów, poznajemy jeszcze członków grupy B i mieszkańców Pogożeliska. Moje uczucia do nich nawet po przeczytaniu książki są mieszane, nie ufam ani jednym ani drugim. Jednak moje serce na początku powieści zdobył Aris, który pojawił się... to już musicie doczytać, nie ma tak dobrze. Wydaje się być naprawdę sympatyczny, jakby trochę gorsza podróbka mojego kochanego Chucka. I chociaż później trochę zmienia się moje zdanie o nim, to i tak jedna z tych lepszych postaci w "Próbach Ognia". Kolejnym interesującym charakterem, stworzonym przez Jamesa, jest Brenda. Wzięła się znikąd i przyczepiła do Thomasa. W sumie nie wiele o niej wiemy, ale mam wrażenie, że w ostatnim tomie odegra naprawdę ważną rolę, tyle, że nie jestem pewna, po której stronie stanie.

Ekranizacja drugiej części "Więźnia Labiryntu" jest już zupełnie inna od książki. Choć postacie są te same, większość szczegółów i ważniejszych wydarzeń została diametralnie zmieniona. Nie ma dwóch grup - żeńskiej z jednym chłopakiem i męskiej z jedną dziewczyną. Jest za to kilka, o ile nie kilkadziesiąt drużyn. Nie zostają oni wysłani przez DRESZCZ na Pogożelisko. Thomas z Newtem, Teresą, Arisem i resztą sam wyrusza w ten nieznany i niebezpieczny teren. A jaki ma to sens? Chce dołączyć do ludzi z gór - ruchu oporu, Prawego Ramienia - i wraz z nimi walczyć przeciwko DRESZCZowi. Opinie, które słyszałam o "Próbach Ognia" od moich znajomych, ogólnie są na nie, że film gorszy niż pierwsza część, że mniej ciekawy, że nie taki... Mimo to film strasznie mi się spodobał, co w zasadzie jest dziwne. Narzekałam na wcześniejszy bo był trochę inny niż książka, a ten jest w ogóle inny, a mi się podoba. Sama nie wiem czemu, może po prostu lubię być "inna niż inni".

Podsumowując: nie zawiodłam się ani na książce, ani na filmie, choć obie wersje "Prób Ognia" bardzo się od siebie różniły. Tak więc nie zostaje mi nic więcej, niż polecić wam kontynuację "Więźnia Labiryntu"! A jeśli jeszcze nie czytaliście pierwszego tomu - koniecznie musicie to nadrobić! Cóż, ja czekam, aż dostanę w swoje ręce "Lek na Śmierć" oraz oczywiście na jego ekranizację. Miłej lektury wszystkim życzę. A jeśli nie lektury - to przynajmniej miłego seansu! :)

Recenzja "Więźnia Labiryntu" - klik.

11 komentarzy:

  1. Długo czekałem na recnezję drugiego tomu, bo słyszałem przeróżne opinie i nie byłem pewien czy warto się brać. Także jutro czeka mnie wycieczka do biblioteki albo księgarni po drugi tom, jak to określiłaś, niesamowitej serii! / Michael xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że pomogłam zmotywować do zabrania się za drugi tom :)

      Usuń
  2. Najpierw muszę zapoznać się z częścią pierwszą.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie czytałam tej książki, ale z pewnością się ją zapoznam ;) tylko najpierw muszę przeczytać pierwszy tom.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę polecam - ogólnie muszę powiedzieć, że cała seria jest na ogromnego plusa :)

      Usuń
  4. Jak ja kocham całą trylogię! Jest cudowna i łamiąca serce. Musisz szybko przeczytać Lek na śmierć i napisać recenzję, ponieważ jestem ciekawa jak ją ocenisz.
    Buziaki!
    http://filigranoowa.blogspot.com/2016/03/sto-lat-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Więc tak: przeczytam książkę a potem obejrzę film :) o ile książka mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja książek jeszcze nie czytałam. Ani pierwszej ani drugiej serii, ale mam je planach i już niedługo po nie sięgnę. Opinie są różne ale tak czy siak bym je przeczytała, bo sama chcę się przekonać. Filmy były świetne :)

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. super recenzja

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, ale z chęcią się z nią zapoznam :)
    Buziaki x
    karolinyjia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń