26 kwietnia 2017

"Wojna Pod Pękniętym Niebem"

Seria: Dom Pod Pękniętym Niebem
Autor: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 24 kwietnia 2015
Moja ocena: 8/10


Jak wygrać wojnę, kiedy niebo wali nam się na głowy?
Frank spełnił to, co obiecał Heather - dotarł do domu, przewiózł bezpiecznie dzieci i dostarczył jej pamiętnik. Można by powiedzieć, że życie w Domu powróciło do normy. Można by, gdyby nie jeden, niby niewinny, wybryk Wendy i następstw jej zachowania, które w niedługim czasie doprowadziły mieszkańców Domu i pozostałych Ocalonych do wielkiej wojny z Odmienionymi. Przygotowania, plany, spiski, wspaniałe zwycięstwa i druzgocące porażki, które krok po kroku pozwalały Wendy i jej przyjaciołom poznawać najgorszego wroga, z jakim mieli do czynienia. Czy ostatecznie udało im się zwyciężyć?
Miałam ogromną przyjemność sięgnąć po trzeci i już niestety ostatni tom serii "Dom Pod Pękniętym Niebem". Tym razem akcja rozkręca się do granic możliwości, rozpoczynają się kolejne zagadki, poznajemy kolejnych Ocalonych, którym prawdę mówiąc nie wiemy czy ufać. Styl pisania autora, jak zwykle przyjemny, sprawia, że książkę pochłania się w trymiga, przy okazji wciągając w nią i bardzo przeżywając kolejne wydarzenia. Dodatkowo wciąż budowane przez Mortkę napięcie zapiera niekiedy dech w piersiach i potęguje zaciekawienie czytelnika. Dzięki temu lektura "Wojny Pod Pękniętym Niebem" staje się czystą przyjemnością. Nawet bardzo barwne i niekiedy dość rozwlekłe opisy nie są w stanie tego popsuć!
W poprzednim tomie mieliśmy okazję śledzić samotną wędrówkę Heather, która wyruszyła na poszukiwanie odpowiedzi. Tym razem główna bohaterka zmienia się - jest nią Wendy, znana z pierwszego tomu niezbyt miła gotka, której kąśliwe uwagi doprowadzały Heather do szału. Jednak koniec świata zmienił dziewczynę, a przebywanie w Domu sprawiło, że szybko znudziła się zwykłymi czynnościami domowników. Chciała czegoś więcej - chciała być wolna, chciała coś znaczyć, chciała zmieniać świat tak, jak robiła to Heather. Dlatego też wpadła na pomysł ucieczki, która pociągnęła całą maszynerię wojny.
Z początku cała ta zmiana głównej bohaterki wydawała mi się bardzo złym, wręcz beznadziejnym pomysłem z dwóch względów: to ostatni tom, więc po co zmieniać bohatera oraz faktu, że za postacią Wendy jakoś nie przepadałam. Jednak w miarę czytania, poznawania jej postaci, tego co nią kierowało i jej przygód, bardzo ją polubiłam. Nie miała już nic wspólnego z tą naburmuszoną i złośliwą dziewczyną z pierwszego tomu, a zdecydowaną i odważną bohaterką, która miała ogromne szanse na "zbawienie świata".
W tym tomie poznaliśmy też nieco bardziej Nolana. W obecności Wendy chłopak nieco się otworzył, zaczął opowiadać o piekle, jakie przeżywał wewnątrz siebie. Tak naprawdę Nolan stał się bardzo zagubionym chłopakiem, który nie mógł sobie znaleźć miejsca ani w tamtym, ani w tym świecie. Chciał gdzieś przynależeć, potrzebował towarzystwa, a nigdzie nie mógł tego znaleźć. Być może to Wendy jako pierwsza dała mu możliwość otworzenia się i wyznania tego, co go gryzło od bardzo długiego czasu.
Jak już wspomniałam - i w "Wojnie Pod Pękniętym Niebem" akcja nie zostaje w tyle w porównaniu z poprzednikami. Mogę chyba nawet powiedzieć, że dzieje się znacznie więcej - więcej planowania, intryg, bitw, zasadzek. Więcej tych elementów powieści, które trzymają czytelnika w napięciu i powodują, że wciąż chce więcej i więcej! Wspaniałe opisy, nowi bohaterowie, nowe zagadki - to wszystko składa się na tę niesamowitą powieść! Ogromnie polecam ją, jak i przede wszystkim pierwsze dwie części, wszystkim fanom dystopii, fantastyki i literatury młodzieżowej!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję ogromnie Wydawnictwu Zielona Sowa!

2 komentarze:

  1. DObra, ja nie czytałam 1, więc co ja się mogę wypowiedzieć XD.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
    [propozycja nie do odrzucenia]. :D

    http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/04/propozycja-nie-do-odrzucenia-ojciec.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Seria zapisana na wish listę! Zobaczymy jak mi się spodoba:)
    Pozdrawiam
    My fairy book world

    OdpowiedzUsuń