15 lipca 2018

"Dziewczyna mojego brata"

Autor: K.A. Linde
Wydawnictwo: Burda Książki
Premiera: 2017
Liczba stron: 345
Moja ocena: 6/10
Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki? Czy bracia Wright przynoszą same kłopoty?


Kiedyś chodziłam z jego bratem. On tego nie pamiętał, a ja wolałabym zapomnieć. Od dawna nie chciałam mieć nic wspólnego z tą rodziną, ale kiedy wróciłam do domu, Jensen Wright wtargnął w mój świat. Miał pewność siebie miliardera i boski seksapil. Nawet ja musiałam ulec naszej wzajemnej fascynacji. Wpasował się w moje życie niczym brakujący kawałek układanki. Szkoda, że zapomniał o tym, co mogłoby nas zniszczyć. Bo Jensen Wright niczym się nie dzieli. Z nikim. A jeśli jego brat odkryje prawdę, wszystko może runąć. Wziąwszy to pod uwagę, czy się nie pomyliłam?
(opis z okładki)

Zabierając się za "Dziewczyna mojego brata" miałam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony spodziewałam się, że może to być słaba książka. Na szczęście było zupełnie inaczej. Czytałam książkę akurat w momencie kiedy miałam humor na lekką, ckliwą historyjkę i trafiłam świetnie. Zdecydowanie jest to pozycja, którą czyta się szybko,przyjemnie i dosłownie przez jeden wieczór. Nie wymaga ona jakiegoś wielkiego skupienia i jest według mnie świetna na wakacje. Fabuła jest niby typowa ale jednak nie spotkałam się jeszcze z podobną historią. Bardzo spodobała się rodzina Wright ale znów nie polubiłam głównej bohaterki. Według mnie była dość irytująca razem ze swoją przyjaciółką. Całość rzeczywiście może nie była zbyt ambitna a czasem powiedziałabym nawet, że głupawa ale czasem właśnie tak prostych książek potrzeba. Lekka, niemęcząca historia przy której wiele razy śmiałam się czy zamyślałam. Dla mnie w tej książce zdecydowanym plusem był brak wielkich, rozbudowanych opisów. Czasem właśnie lubię gdy jest więcej dialogów, gdy akcja dzieje się szybciej. Według mnie również w tej książce było wiele różnych wątków, które co chwile powracały. Nie było tak, że autorka pozostawiła jakąś sprawę ani tak, że przez 5 rozdziałów chodziło o jedno i to samo. "Dziewczyna mojego brata" według mnie jest pozycją dobrą na wakacje, odpoczynek i rozluźnienie. Chwila by rozmarzyć się nad romantyczną powieścią, która z pewnością niejednemu się spodoba. Zabieram się właśnie za kolejny tom, który mam nadzieję, że utrzyma poziom :)

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Burda Książki: 

8 komentarzy:

  1. Książka wydaje się super, właśnie coś takiego "lekkiego" przyda mi się na wyjazdy!

    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieraz słyszałam o tej książce. Chętnie się na nią skuszę gdy wpadnie mi w ręce :) pozdrawiam cieplutko :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O tej powieści już sporo słyszałam. Raczej dobre opinie. A ja lubię takie klimaty, więc chętnie przeczytam.
    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. tytuł bardzo mnie intryguje.... chętnie bym przeczytała.
    Zapraszam do mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po recenzjach tego tomu zaczęłam wypatrywać wcześniejszych, więc niebawem i z tą pozycją się zapoznam. Jednak szkoda, że nie polubiłaś głównej bohaterki, ale musiałaś mieć powody do tego. Zobaczymy jak będzie ze mną.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa tej książki, bo lubię od czasu poczytać sobie coś lekkiego i niewymagającego... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam, że jest drugi tom :D
    Mam ochotę na tę książkę. Skoro jest lekka i przyjemna przeczytam ją niedługo. Jeśli mi się uda :)
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń