Autor: Joanne Kathleen Rowling
Wydawnictwo: Media Rodzina
Moja ocena: 8/10
Pobyt magizoologa Newta Skamandera w Nowym Jorku miał być tylko krótką przerwą w podróży. Jednak gdy ginie jego magiczna walizka i fantastyczne zwierzęta wydostają się na wolność, zaczynają się prawdziwe kłopoty. Scenariusz filmowy „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” to nowa, oryginalna opowieść inspirowana podręcznikiem dla uczniów Hogwartu autorstwa Newta Skamandera. J.K. Rowling, autorka bestsellerowej, uwielbianej na całym świecie serii o Harrym Potterze, tym razem debiutuje w roli scenarzystki filmowej. Jest to epicka, pełna przygód opowieść w najlepszym wydaniu; fantastyczna galeria niesamowitych postaci i magicznych stworzeń.
(opis wydawnictwa)
Za każdym razem, kiedy nowa książka w uniwersum świata słynnego Harry'ego Pottera ukazuje się na księgarnianych półkach, umieram z podekscytowania. Każdy możliwy powrót do świata magii i niezwykłych bohaterów jest dla mnie ogromną radością, przeszywaną ekscytacją i lekkim niepokojem. No bo w końcu, czy tym razem się nie zawiodę? Czy tym razem znów wciągnę się w historię tak bardzo, jak podczas pierwszych tomów samego "Harry'ego Pottera"? Teraz jednak byłam pewna, że książka raczej mi się spodoba i tak też było. Po obejrzeniu filmu o tym samym tytule byłam wręcz w niebo wzięta i z niecierpliwością będę czekać na kolejne części "Fantastycznych zwierząt". Ogromnie miło oglądało mi się po raz kolejny przygody niesamowitych czarodziejów (tych wielkich osobistości, jak sam Newt Scamander) i kiedy tylko usłyszałam, że ukaże się oficjalny scenariusz, siedziałam jak na szpilkach do dnia jego premiery. Niestety potem musiałam odłożyć jego lekturę i dopiero niedawno udało mi się do niej wrócić.
Po raz kolejny mamy do czynienia ze scenariuszem, tym razem nie teatralnym, a filmowym. Zawiera on więcej "opisów", które dokładnie obrazują scenerię i uczucia bohaterów, a więc nieco inaczej niż w "Przeklętym dziecku", w którym didaskalia były dość skromne. Wprowadzeni zostali tu też nowi bohaterowie, dotąd znani zaledwie z urywków rozmów uczniów Hogwartu. Ciekawe, zabawne oraz trzymające w napięciu dialogi sprawiają, że czytanie nie raz doprowadza nas do łez, zarówno ze śmiechu, jak i smutku.
Tym razem zmienia nam się też miejsce akcji. Razem z głównym bohaterem udajemy się do Stanów Zjednoczonych, gdzie mamy okazję poznać tamtejszą społeczność czarodziejską, kompletnie inną od tej, którą znaliśmy z "Harry'ego Pottera". Dowiadujemy się o ciągłych problemach z nie-magami, które grożą wydaniem świata magii, istnieniu szkoły Ilvermorny oraz MACUSIE, czyli amerykańskim odpowiedniku Ministerstwa Magii. W "Fantastycznych zwierzętach" czeka nas więc sporo nowości.
Każdy z bohaterów tej pozycji jest inny, odznacza się różnorodnymi cechami charakteru i inaczej reaguje na przeróżne sytuacje. Scamander jest lekkoduchem, raczej nie przykłada wagi do kontaktów międzyludzkich, lecz dla swoich zwierząt jest w stanie zrobić wszystko. Z każdej sytuacji umie wybrnąć, choć zawsze używa do tego magii, co denerwuje pannę Goldstein. Tina to osoba, która potrzebuje uznania, chce udowodnić innym, że jest silna i niezależna, a także że potrafi bardzo dobrze wykonywać powierzone jej zadania. Jacob jest z kolei zabawnym mugolem (czy też nie-magiem), który po zawarciu bliższej znajomości z Tiną, Queenie i Newtem, staje się ich oddanym sojusznikiem i przyjacielem. Ci główni bohaterowie są po prostu stworzeni do tego, by ich kochać, chyba każdemu przypadną do gustu. Główny antagonista, ukryty przez prawie całą historię, jest również postacią godną uwagi. Często niegodziwy i budzący strach, dobrze ukrywa się pod stworzoną przez siebie maską i nigdy nie wiadomo, kiedy ukaże swoją prawdziwą twarz. Choć na początku wydaje się dobrym człowiekiem, w miarę poznawania tej historii, okazuje się kimś zupełnie innym.
Podsumowując, myślę, że każdy fan serii o Chłopcu, Który Przeżył, z ogromną chęcią sięgnie i po tę pozycję. Czyta się ją szybko i przyjemnie, a w dodatku dowiadujemy się wielu nowych rzeczy o uniwersum Harry'ego Pottera oraz o zwierzętach, które możemy w nim spotkać. Must have osób kochających przygody młodego czarodzieja!
Za egzemplarz recenzencki ogromnie dziękuję wydawnictwu Media Rodzina!
Nie dla mnie, bo nie interesuję się takimi ksiązkami. Ale recenzja ciekawa.
OdpowiedzUsuńByłam na filmie i chociaż oglądałam go z pierwszego rzędu, co nie jest raczej wygodne, to mam bardzo dobre wrażenia :D Z chęcią przeczytałabym scenariusz. Zresztą jestem fanką kontynuowania potterowskiego świata w postaci "Fantastycznych zwierząt", w przeciwieństwie do "Przeklętego dziecka"
OdpowiedzUsuń"Fantastyczne zwierzęta" są naprawdę lepsze niż "Przeklęte dziecko", ale zobaczymy jak wypadną kolejne części, obyśmy się nie zawiedli ☺
UsuńOglądałam film, który był niesamowity! Z niecierpliwością czekam na kolejne części. Co do scenariusza, posiadam swoją wersję w języku angielskim, jednak jeszcze nie miałam odwagi po nią sięgnąć. "Przeklęte Dziecko" wywołało u mnie masę różnych emocji, przez co wolę wstrzymać się z tym scenariuszem, aż ochłonę po tamtym! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://favouread.blogspot.com