30 stycznia 2017

"Podarunek"

Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 384
Premiera: 2016
Moja ocena: 6/10

Podarunek - Ahern Cecelia

Praca a rodzina. Wiele osób stawia jedno nad drugim. Jest naprawdę różnie i nie każdy wariant jest dobry. Zdarzają się sytuacje gdzie bliscy są na ostatnim miejscu, kiedy uważa się, że rodzina nie może kogoś zwolnić. Ale czy na pewno tak jest?


Wydaje się, że Lou Suffern ma wszystko, ale w rzeczywistości nie ma niczego. Zabiegany pracoholik, dla którego najważniejsza jest rywalizacja ze współpracownikami, zaniedbuje rodzinę i lekceważy wszystko co nie ma bezpośredniego związku z jego zawodową karierą. Najchętniej przebywałby w dwóch miejscach równocześnie, ale to przecież niemożliwe. Czy na pewno? Za sprawą obdarzonego nadzwyczajnym darem Gabe’a – pierwszego człowieka, któremu bezinteresownie pomógł – zyskuje ten nadzwyczajny dar i… No właśnie, czy uda mu się zmienić swoje życie? Czy szczęście, które do tej pory wymykało mu się z rąk, wreszcie stanie się czymś więcej niż tylko nieuchwytnym marzeniem?
(opis z okładki)

Cecelia Ahern nie jest mi obcą autorką. Po jej dwóch książkach miałam bardzo mieszane uczucia. Jedna dosłownie chwyciła mnie za serce, a drugiej nie dałam rady skończyć. Sięgając po "Podarunek" miałam nadzieję wyrobić sobie moje ostateczne zdanie. I po części tak się stało. Podczas czytania zauważyłam, że przy jej książkach nie można się zmęczyć. Była ona lekka, idealna po ciężkim dniu. Czyta się ją zdecydowanie bardzo szybko, język nie jest trudny i niewymagający nie wiadomo jakiej uwagi. Ale to nie było aż tak dobre. W niektórych momentach łapałam się na tym, że myślami byłam zupełnie gdzieś indziej. Musiałam wtedy wracać do niektórych fragmentów, ponieważ nie miałam kompletnego pojęcia co się dzieje. Książka na pewno daje do myślenia. To trzeba jej przyznać. Autorka bardzo dobrze przedstawiła bohatera, dla którego liczy się jedynie praca, Rodzina jest dla niego dodatkiem. Sytuacja Lou pozostaje również w myślach, nie zawsze ale często odkładając książkę i zajmując się czymś innym nadal analizowałam to co przeczytałam. Myślę, że to jest plus zarówno dla powieści jak i dla autorki. Chciałam też zwrócić uwagę na zakończenie. Z jednej strony gdzieś w mojej podświadomości widniał taki wariant ale do końca miałam nadzieję, że będzie inaczej. Jeśli ktoś czytał to wie o czym piszę :)."Podarunek" to zdecydowanie nie jest bardzo ambitna, hipnotyzująca i jedyna w swoim rodzaju książka. Ale uważam, że warto po taką tematykę czasem sięgnąć aby na chwilę zatrzymać się i zastanowić nad tym co jest ważne. Historia Lou i jego rodziny pokazuje, że wystarczy chwila aby wszystko się zmieniło i należy doceniać każdą chwilę. 

Za książkę dziękuję bardzo Business & Culture:


4 komentarze:

  1. w sumie całkiem interesująca ;)


    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekkie zaczytanie, w przyjemnych rytmach fabuły, tez jest nam bardzo potrzebne czasami. Jeszcze nie wiem, czy skusze się na książkę, ale będę ją miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej autorki. Chętnie sięgnę po "Podarunek".

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny nagłówek!!
    Uwielbiam Ahern ale coraz cześćiej spotykam się z mało zachwalającymi opiniami na temat jej książek :c

    Pozdrawiam
    toreador-nototread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń