27 sierpnia 2016

"Silver. Pierwsza księga snów"

Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Media Rodzina
Moja ocena: 8/10
Okładka: 

Wyobraźcie sobie, że zamykacie oczy, zapadacie w sen i nagle znajdujecie się w korytarzu pełnym drzwi. Ale dokąd one prowadzą? Są to wejścia do snów kogo tylko chcecie. Możecie sprawdzić jego skryte tajemnice i każdej nocy zakradać się do kogoś innego. Prawda, że magiczne? 


Liv jest piętnastolatką mieszkająca tak naprawdę cały czas gdzieś indziej. Przeprowadzka to dla niej nic nowego i kto by zliczył miejsca, w których już mieszkała! Tym razem z matką, siostrą, niania oraz psem przeprowadza się do Londynu. Kolejny raz czeka ją zapoznanie się ze szkoła, zalezienie nowych znajomych oraz poznanie miasta. Jakby tego było mało okazuje się, że dzięki mamie będzie miała nową rodzinę i przyszywane rodzeństwo. Dziewczyna nigdy nie przywiązywała wagi do swoich snów aż do tego momentu. W Londynie wszystko ulega zmianie. Ale czy na lepsze?

Kiedy główna bohaterka zasypia trafia do korytarza pełnego rozmaitych drzwi właśnie do snów. Kiedy zaśnie w jej głowie rodzą się przeróżne historię. Od teraz niania z tasakiem w schowku czy gadające posągi to codzienność. Zdarzył się też sen, w którym czwórka zabójczo przystojnych chłopaków odprawiała rytuał w środku nocy. I to po łacinie na cmentarzu! Kiedy spotykają się w szkole okazuje się, że wiedzą o niej więcej niż powinni. Znają kilka szczegółów, o których nikt nie powinien wiedzieć. Ale czy to prawdopodobne, że śnili ten sam sen, co ona? 

"Silver. Pierwsza księga snów" to moje pierwsze spotkanie z Kerstin Gier. Możecie kojarzyć tą autorkę z "Trylogii czasu", która jest dość popularna. Teraz kiedy już poznałam styl pisarki wiem, że po jej inne książki muszę zabrać się dość szybko. Powieść była tak lekka i przyjemna w czytaniu, że nawet nie zwracało się uwagi na to co działo się wkoło. Po prostu czytało się i czytało! Bajka! Klimat książki jest dość zwyczajny, nie wzbudza jakiś większych podejrzeń co do bohaterów ale akcja powoli się rozkręca! To co dostajemy w połowie książki jest genialne! Autorka stworzyła swój własny świat, w którym rządzą sny. Bardzo dobrze wykreowała bohaterów a szczególnie Liv i jej siostrę. Poczucie humoru miały na wysokim poziomie i to był wielki plus książki.

Co kilkanaście rozdziałów można natrafić na wpis z bloga pewnej Secrecy. Wie ona wszystko, zna każdego i można powiedzieć, że nic się przed nią nie ukryje. Ale jej tożsamość to jedna, wielka zagadka. Od kilku lat uczniowie szkoły, do której uczęszcza Liv nie wiedzą kim jest i chyba już nawet nie próbują tego odkryć. Ten wątek niestety dla mnie był żywcem wyciągnięty z Plotkary. Pewnie wiecie o czym mówię. Mimo to był to całkiem fajny element w książce i sprawiał, że można było pobawić się w detektywa i mieć swoje własne podejrzenia na temat tej osoby. 

Oczywiście nie mogłam w tej recenzji pominąć wyglądu książki. Jest to jedna z piękniejszych książek w mojej biblioteczce. Okładka mówi sama za siebie. I to w twardej oprawia! Również w środku książka przykuwa wzrok i aż miło się ją czyta! Jeśli będziecie mieli możliwość to zajrzyjcie bo z pewnością to też zachęci do czytania! Teraz z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który ukarze się we wrześniu tego roku. Gorąco polecam wam "Silver, Pierwsza księga snów" bo z pewnością wy też dacie wciągnąć się w ten wyśniony świat Kerstin Gier.

Za możliwość recenzji dziękuję wydawnictwu Media Rodzina:


8 komentarzy:

  1. Jeszcze nie czytałam tej pozycji, ale myślę, że niedługo się za nią zabiorę, bo sama okładka przyciąga <3

    Pozdrawiam cię z całego serduszka <3
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze tej książki nie czytałam, ale mam w planach, gdyż bardzo mnie ona ciekawi :D Głównie ze względu tej ślicznej okładki <3 Ale historia również jest bardzo ciekawa :D
    Świetna recenzja :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi zachęcająco! Jestem teraz w trakcie czytania wspomnianej przez Ciebie "Trylogii czasu" i jest to całkiem przyjemna lektura, dlatego po "Silver" również chętnie sięgnę. :)
    Pozdrawiam,
    Pinkie Bookworm

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę książkę czytało mi się bardzo dobrze, czekam niecierpliwie na kontynuację :)
    I ta okładka <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi naprawdę dobrze. Kocham tego typu fabuły :)
    olusiek blog - klik 

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęcająca recenzja, może kiedyś się zapoznam z tą powieścią. Zdecydowanie charakterystyczna okładka przykuwa wzrok, będę mieć ją na uwadze. :)
    Pozdrawiam, Nat z natalie-and-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka trafiła do mnie w tym miesiącu i już nie mogę się doczekać, kiedy znajdę dla niej chwilę ;). Przyznam, że głównie skusiło mnie cudowne wydanie, ale z Tego co piszesz, wnętrze jej dorównuje i już nie mogę się doczekać, aż je poznam :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak byłam mała to zawsze chciałam móc we śnie kreować własną rzeczywistość i przeżywać w nich życie - na przykład przenosząc się w światy przeczytane w książkach. :D Książkę tę ostatnio wygrałam w konkursie, więc gdy tylko do mnie dotrze to chętnie ją przeczytam. Bardzo ciekawa recenzja. Pozdrawiam :))

    Marta
    http://marta-i-ksiazki.blogspot.se

    OdpowiedzUsuń