17 grudnia 2016

"Eden. Nowy początek"

Autor: Mia Sheridan
Wydawnictwo: Septem
Liczba stron: 309
Premiera: 2016
Moja ocena: 8/10

A Sign of Love. Tom 2. Eden. Nowy początek - Sheridan Mia


Uwielbiam po krótkim czasie czytać kontynuacje książek. Wszystkie emocje i cała fabuła jest wtedy dla mnie świeża, wszystko wraca do mnie bardzo szybko i nie muszę zastanawiać się, co działa się w części pierwszej. Tym razem po miesiącu wróciłam do historii Caldera i Eden, która tak bardzo pozostała mi w pamięci. 


Nic na świecie nie jest tak mocne jak prawdziwa miłość! Po tragicznej powodzi, w której na własną prośbę zginęli niemal wszyscy mieszkańcy Arkadii, życie Caldera i Eden zmieniło się diametralnie. Oboje myślą, że to drugie nie żyje, że padło ofiarą zbiorowego szaleństwa sekty. Eden znajduje bezpieczną przystań w domu bogatego jubilera i uczy jego wnuczkę grać na fortepianie, a Calder walczy z demonami pod opieką Xandra — przyjaciela z lat dzieciństwa, który także stracił w powodzi całą swoją rodzinę. Powoli uczą się żyć bez siebie — ona dowiaduje się, że jako dziecko została porwana, i odnajduje matkę, on zostaje uznanym artystą malarzem. Jednak nic nie jest w stanie zapełnić pustki, jaką oboje czują w sercu, zabić tęsknoty za utraconą miłością. Złamane serca pozostają złamane… do czasu, gdy drogi Caldera i Eden znów się przecinają. Przypadek czy przeznaczenie? Raz jeszcze powróć do świata, w którym mądrość, miłość i odwaga pozwalają bohaterom przetrwać najcięższe chwile. Zobacz, jak walczą o swoją godność, spełnienie i szczęście.

"Eden. Nowy początek" to książka o walce dobra ze złem, miłości mocniejszej niż śmierć i sile nadziei, która nie pozwala poddać się rozpaczy. Od zarania dziejów do końca świata.

Przed rozpoczęciem książki niestety natknęłam się na opinię, że 2 tom jest o wiele gorszy, że zawiódł odbiorców. Przez to miałam na początku mieszane uczucia, co do tej pozycji ale na szczęście szybko one minęły. Co prawda część pierwsza była lepsza ale ta z każdą stroną starała się dorównać. Moja ocena jest niższa myślę, że ze względu na wątek rodziny Eden, który tutaj został poruszony. Postać jej matki strasznie mnie irytowała i nie mogłam pojąc jej czynów, dlatego cały czas modliłam się aby było jej jak najmniej. Również małym minusem na początku było dla mnie za szybkie i za łatwe potoczenie się dalszych losów. Jednak kiedy przeczytałam ją już całą zrozumiałam dlaczego wszystko tak się potoczyło inaczej nie starczyłoby "miejsca" na dalsze emocjonujące wydarzenia. 

Mia Sheridan zdecydowanie znów porusza serca czytelników niezachwianą i wiecznie żywą miłością Caldera i Eden. Już w poprzedniej recenzji wspomniała o tym, że jest ona lekko przesłodzona ale znów cała taka otoczka pasuje do książki. Dalsze losy bohaterów toczyły się różnie,,raz dobrze, raz źle i to również było plusem. Książka zaskakiwała i szokowała, wzbudzała z pewnością wiele emocji i również trzeba przyznać, że bardzo wciągała, Jej przeczytanie zajęło mi niecały dzień, ponieważ nie mogłam się od niej oderwać. Cały czas działo się coś zaskakującego albo była zwyczajnie przyjemna i chciało się ją dalej czytać. I to zakończenie! Jeśli wiecie o czym mówię to pewnie zdecydowanie podzielacie mój zachwyt. Wymarzyłam sobie właśnie taki koniec historii i otrzymałam go! 

Podsumowując książka była bardzo dobra i razem z pierwszą częścią pozostają na mojej liście ulubionych serii. Bardzo dobrze było powrócić do tej historii, zrozumieć powody i działania sekty oraz znów zobaczyć miłość głównych postaci. Autorka nie zawiodła mnie tym tomem i sprawiła, że mam ochotę na jeszcze więcej jej książek, które mam nadzieję niedługo trafią w moje ręce! 


Za książkę dziękuję serdecznie księgarni internetowej Helion.pl:

Znalezione obrazy dla zapytania helion

9 komentarzy:

  1. Mi ten tom podobał się zdecydowanie mniej od pierwszego. Dobrze mi się go czytało, ale stracił na klimacie i nie był dla aż tak emocjonalny. Matka Eden też działała mi na nerwy, ale Molly ratowała sytuację ;)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie Molly ratowała to zachowanie matki Eden :)

      Usuń
  2. Oczywiście książka jest już na liście 'do przeczytania' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja lista "do przeczytania" ma 554 pozycje :D Ta jest 555 :D

      Usuń
  3. Jakos nie ciągnie mnie do dzieł tej autorki. Jakoś niebezpiecznie kojarzy mi się z Coleen Hoover, od której dość mocno stronię xD
    PS. Pięknego masz bloga ;)
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie autorka mi również przypomina Hoover, która ja uwielbiam!

      Usuń
  4. Czytałam dwie książki autorki, jedna podobała mi bardzo, druga nieco mniej, jednak z chęcią jeszcze kiedyś sięgnę po książki tej autorki, więc może zapoznam się z pierwszą częścią tej serii. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twórczość Mii Sheridan cały czas przede mną, ale cieszy mnie fakt, że lektura tak potrafi poruszyć. Książkę chętnie przeczytam. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie bardzo ciągnie do tej autorki choć jakoś jej książki nie wpadają w moje łapki.

    OdpowiedzUsuń