Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 7/10
Okładka:
Każda wiara kryje swoje mroczne tajemnice, których ujawnienie może zniszczyć jej fundamenty. Mogą one sprawić, że ludzie odwrócą się od niej, że przestaną żyć zgodnie z przykazaniami. A co, jeśli okaże się, że Jezus tak naprawdę nie zmartwychwstał? Co, jeśli jego śmierć została upozorowana w imię interesów Imperium Rzymskiego?
Rzym. Początek IV w. n.e. Schyłek rządów absolutnych Dioklecjana. Po władzę sięga sześciu pretendentów, wśród nich młody Konstantyn. W bratobójczej walce wszystkie środki są dozwolone. Rosnące szeregi chrześcijan są prowadzone przez osobowości o sprzecznych poglądach, każda przekonana o swej nieomylności. Nowa religia, obiecująca rychłe nadejście Królestwa Bożego, zagraża Imperium i podważa obowiązujące wartości. Wyznawcy Chrystusa są okrutnie prześladowani. Konstantyn jest świadom tego, że posiadany przez niego Testament Piłata zagraża podstawom chrześcijaństwa…
Oto i pierwsza książka historyczna, w dodatku znowu polskiego autora, po którą sięgnęłam sama z siebie. I proszę - znowu miłe zaskoczenie! Powieści historyczne mają to do siebie, że są zwykle ciężkie i nie każdemu przypadają do gustu. Ja osobiście również nie jestem wielką fanką tego typu książek, ale ten tytuł już od pierwszych stron mi się podobał.
Miejsce i czas akcji są jak najbardziej realistyczne. Fabuła jest autentyczna, pokazuje nam życie mieszkańców Imperium, tego jak dawniej traktowano chrześcijan, kiedy ta wiara dopiero "raczkowała". Oprócz swojego artystycznego wyrazu, jako dzieła literackiego, ma również odbicie jako swego rodzaju podręcznik historyczny, które traktuje głównie o Rzymie (mam nadzieję, że określenie "podręcznik historyczny" nie sprawi, że się zniechęcicie). Ta swoista lekcja raczej nie usypia, a z każdą stroną coraz bardziej zaciekawia i wciąga. A pamiętajmy, że jeśli coś mamy ciekawie przedstawione - na długo zostanie w naszej głowie.
Książka napisana jest z rozmachem - nie można przejść obojętnie, a jeśli już się do niej zabierzemy, to ciężko nam się od niej oderwać. Zawdzięcza to być może wielu historycznym zagadkom oraz tajemniczemu Testamentowi Piłata lub/oraz nietypowemu tematowi i sposobowi przekazu. Jedyny minus tej pozycji to fakt, iż nie każdy lubi klimaty sprzed kilku tysięcy lat i nie każdy może wczuć się w tę powieść.
Przyznam również, że podczas czytania "Przyjdź Królestwo Twoje" nie raz zdarzyło mi się płakać. Książka ta zawiera naprawdę wiele zwrotów akcji, które z pewnością wycisną nie jedną łzę z oczu czytelnika. Polecam tę powieść wszystkim - tym, którzy uwielbiają historię i tym, którzy nie przepadają za nią aż tak bardzo. Jest naprawdę interesująca i unikatowa. Pytania, które autor stawia nam w opisie powieści oraz odpowiedzi na nie, mogą całkowicie zmienić Wasze poglądy na to, co do tej pory znaliście, a całość na długo zapadnie Wam w pamięć.
Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Książka zdecydowanie nie w moim stylu, ale kto wie? Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńWydaje sie na prawde bardzo ciekawa :))
OdpowiedzUsuń