Strony

18 grudnia 2015

"Ogień i woda "

Autor: Victoria Scott
Wydawnictwo: IUVI

Moja ocena: 7/10
Okładka: 


 

Jak dużo jesteśmy w stanie poświęcić dla osoby, którą kochamy? Ile wytrzymamy i jak bardzo jesteśmy w stanie cierpieć? Na to pytanie pewnie każdy z nas ma inna odpowiedź, inaczej je interpretuje i inaczej zachowałby się w takiej sytuacji. A co zrobiła Telli kiedy dowiedziała się, ze jest lekarstwo dla jej chorego brata?

Kiedy brat Telli Holloway zachorował, a lekarze nie byli w stanie ustalić co mu jest, jej rodzice postanowili przeprowadzić się do "dziury zabitej dechami". Po co? Aby mógł oddychać świeżym powietrzem i milej spędzić ostatnie miesiące . Telli zostawiła swojego chłopaka, przyjaciół tylko po to, by być z denerwującymi rodzicami i umierającym bratem. Ale jej życie zmienia się gdy dostaje instrukcje i wiadomość o "Piekielnym Wyścigu". Przebiega on prze: dżunglę, ocean, góry i pustynię, a po wyczerpującej drodze czeka nagroda tylko dla jednego z graczy. Lekarstwo, którego pragną wszyscy uczestnicy. Nikt nie ma gwarancji czy przeżyje, są zdani tylko na siebie oraz na swoją pandorę.

Pandora Telli czyli KD-8 to kolejna zagadka. Dziewczyna nie ma pojęcia jak odkryć jej specjalne umiejętności i czy zwierze, w ogóle je ma. W dodatku jest całkiem sama, nie może nikomu ufać, nawet swojej grupie. A co z Guyem? Czy rozwinie się jakieś uczucie i czy nie doprowadzi jej do przegranej? 

Zaczynając czytać "Ogień i wodę" przyznam, że główna bohaterka lekko mnie irytowała lecz potem ukazał się jej charakter i bardzo ją polubiłam. Ciepła i uczuciowa dziewczyna, która zrobi wszystko aby uratować swojego brata to zdecydowanie Tellia. Znów Guy przypadł mi do gustu od razu. Wydawał się bardzo dobrze przygotowany do wyścigu i pewny tego czego chce osiągnąć. Cała otoczka i fabuła bardzo mi się spodobały choć miały jedną wadę.

Podobieństwo do "Igrzysk śmierci" rzucało się już od początku książki. Mimo to książki nie była jej kopią a toczyła się własnymi drogami. Spotkałam już pozycje podobne do powieści S.Collins ale ta nie była taka jak wszystkie. Wyróżniała się i wprowadzała czytelnika w inny klimat. 

Autorka bardzo dobrze wykreowała dla mnie cały wyścig, pandory oraz bohaterów, dlatego książkę czytało się ciekawie i było dużo zaskakujących momentów. Zdecydowanie polecam ją każdemu kto czytał "Igrzyska śmierci" i przypadły mu one do gustu. Naprawdę warto jest zetknąć się z tą lekturą i serdecznie ją polecam. 

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuje wydawnictwo IUVI:
Znalezione obrazy dla zapytania iuvi

1 komentarz:

  1. Super piszesz, bardzo mi się podoba x Podoba mi się to, że piszesz tu swoje odczucia co do książki x

    OdpowiedzUsuń