Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 18.07.2018
Liczba stron: 396
Moja ocena: 8/10
Miłość, ból i strach o własne dziecko. Jak długo można to znieść?
Jack jest oczkiem w głowie rodziców, źródłem ich szczęścia i rodzinnej harmonii. Gdy ma trzy lata, zaczyna zachowywać się niepokojąco. Pojawiają się problemy z utrzymaniem równowagi i mówieniem. Nieśmiałe podejrzenia zmieniają się wkrótce w diagnozę – Jack ma złośliwy nowotwór mózgu. Rozpoczyna się dramatyczna walka o życie dziecka. Zdesperowani i wyczerpani rodzice powoli oddalają się od siebie i kłócą, zamiast wspierać. Wyjątkowa powieść o uczuciach wystawionych na próbę. Poruszający obraz tego, jak bolesne doświadczenia najpierw doprowadzają do rozpaczy, a potem dają nadzieję, by ponownie zrzucić w otchłań cierpienia. Jednak nawet w najbardziej zdruzgotanym sercu może odrodzić się nadzieja.
(opis z okładki)
Luke Allnutt to autor, z którym jeszcze nie miałam do czynienia. Czytając opis książki miałam wrażenie, że będzie to albo typowa książka z nowotworem w tle albo przepełniona medycznymi ciekawostkami. Byłam bardzo zaskoczona kiedy było zupełnie. Może się wydawać, że jest to typowa fabuła oparta na walce z rakiem, cierpieniu rodziców ale rzeczywiście jest inaczej. Książka według mnie porusza te tematy ale w zupełnie inny sposób. Autor nie skupił się tylko na ukazaniu choroby, walki o dziecko ale też zwrócił uwagę na historie rodziny, dzieciństwo małego Jacka oraz chwile po jego śmierci. Wszystko to sprawiło, że historia była piękna i poruszająca. Nie było w niej takich momentów gdzie miało się wrażenie, że czyta się jakąś książkę medyczną i uważam to za plus, gdyby autor z tym przesadził to według mnie byłaby to dość ciężka do przeczytania powieść. A tak książka naprawdę wciągała, czytało ją się szybko i jeśli o mnie chodzi to byłam bardzo ciekawa co stanie się dalej. Mimo wiadomego zakończenia były momenty pełne nadziei, wzruszeń. Ta powieść według mnie bardzo chwyta za serce, szczególnie, że chorym jest tutaj trzyletnie dziecko, które od swoich pierwszych chwil w książce budzi wielką sympatię. Ciekawym wątkiem była według mnie klinika doktora Sladkovsky'ego. Autor przedstawił wtedy jak nieuczciwi ludzie żerują na krzywdzie innych. Do tej pory nie spotkałam się z takim wątkiem w książce i muszę przyznać, że dla mnie to był strzał w 10. Czytając już inne opinie o "Niebo na własność" widziałam, że nie każdemu przypadła do gustu. Racja, nie jest to książka najwyższych lotów ale za to ma takie elementy, które sprawiają, że jest wyjątkowa. Myślę, że wielu czytelnikom spodoba się, poruszy ich i sprawi, że pokochają historię małego Jacka :).
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Otwartemu:
Ciekawie się zapowiada. Muszę się skusić na przeczytanie tej książki :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńP.S. Świetny blog - zostaję na dłużej :)
Mimo wszystko zastanawiam się, czy ta historia nie została stworzona tylko po to, żeby wycisnąć z czytelnika łzy - choroba, cierpiące dziecko... Wiele jest tu rzeczy, które wzruszają. Nie wykluczam jednak, że kiedyś sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BOOKS OF SOULS
Mam ją w planach. Jestem ciekawe jak ja ją odbiorę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czytałam tylko jedną książkę o nowotworze, a więc z chęcią sięgnę i po tą. Jestem ciekawa tej pozycji.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Zło jakie zostało przedstawione na stronach tej książki wobec małego chłopca wydaje się dla mnie za trudne. Nie wiem czy potrafiłabym przeczytać tę książkę :/
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ
Książki niemedyczne, ale które poruszają tematy psychologiczne, skupiają się na emocjach, uczuciach, to jedne z moich ulubionych. To jaka tragedia spotkała małego chłopca i jego rodziców pokazuje innym ludziom różne wartosci oraz otwiera oczy szeroko tym, którzy nie doceniają swojego życia.. Ciekawa, poruszająca do refleksji pozycja ;) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńhttps://myslacinaczej29741.blogspot.com/
Brzmi całkiem nieźle, ale na razie nie mam ochoty na tego typu książkę, potrzebuję czegoś zupełnie innego. Nie wykluczam jednak tego, że za miesiąc czy dwa zupełnie mi sie odmieni i zapragnę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)
Ooo widzę kolejną zachęcającą recenzję tej książki! Chyba naprawdę muszę po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuń