Strony

30 sierpnia 2015

"Malfetto: Mroczne Piętno"

Autor: Marie Lu
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Moja ocena: 10/10
Okładka:


Z wykluczeniem, opuszczeniem i samotnością spotyka się większość z nas. Niekoniecznie przez całe życie, niekoniecznie wszędzie, ale każdy choć trochę zna to uczucie. Tak właśnie czuje się Adelina, dziecko malfetto, naznaczone, niekochane i odmienne. Ścigane przez całe państwo.
Kilka lat temu przez królestwo Kenettrę przetoczyła się tajemnicza zaraza, która nie tylko była głównym powodem śmierci wielu ludzi, ale także naznaczyła tych, którym udało się przetrwać. Ludzie zaczęli nazywać ich malfetto - odmieńcami, którzy mieli siać nieszczęście i odpowiadać za straszliwe losy kraju. Jedną z tych ludzi jest Adelina Amouteru. Wśród naznaczonych wyróżnia ją tajemnica moc, Mroczne Piętno, dzięki której trafia pomiędzy podobnych sobie, którzy mają pewien plan. Jaki? I jak Adelina może im pomóc?

Zacznę od fabuły. Od pierwszych stron wydała się strasznie interesująca. Widać, że Marie doskonale przemyślała wszystkie jej elementy. Pomysł na historię był naprawdę świetny i autorka wykorzystała go najlepiej jak tylko się dało. Istotne jest to, że nie do końca wiadomo o co chodzi. Książka jest zagadką, podobnie jak bohaterowie. Kiedy wszystko zaczynamy sobie układać, zdarza się jakiś niespodziewany zwrot akcji, który zmusza nas do kolejnego składania wszystkich elementów w całość, czy też zakończenie, którego nikt z nas by się nie spodziewał.

Wracając do bohaterów: jak już wspomniałam, podobnie jak sama fabuła stanowią niemałą zagadkę. Powód? Od początku nie jesteśmy pewni kto jest kim, kto stoi po tej dobrej stronie, a kto po złej i kto kogo popiera. Wszystko nagle miesza się i tworzy się chaos, który poniekąd ma swój urok. Bohaterowie są ze sobą powiązani, co prowadzi do kolejnych zdrad i przysiąg.

Mnie osobiście powieść kilka razy zmusiła do łez, czasem do śmiechu, a czasem naprawdę denerwowała. Z niewyobrażalną chęcią sięgnę po kolejne części, gdy tylko się ukarzą. I dlatego właśnie chcę ją Wam polecić, gdyż naprawdę warto zagłębić się w lekturę pierwszej części Malfetta. Nikt z Was nie pożałuję.
Za egzemplarz do recenzji chcę serdecznie podziękować wydawnictwu Zielona Sowa.

3 komentarze:

  1. Kupione, nie żałuję, książka cudowna :) Zgadzam się z opinią

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy można książkę kupić w emiku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Książka już od jakiegoś czasu jest dostępna w księgarniach.

      Usuń